????Od 22. do 30. czerwca byliśmy na naszym wspólnotowym wyjeździe wakacyjnym w Borowicach w Karkonoszach. Podróż rozpoczęliśmy wieczorem w Gdańsku Oliwie, skąd dojechaliśmy najpierw do Wrocławia, a następnie do Jeleniej Góry. Tam udaliśmy się na Mszę Świętą do Kościoła Garnizonowego Wojska Polskiego. Po nabożeństwie, z racji czekania na autokar, który miał nas zawieść do ośrodka, mieliśmy trochę czasu wolnego, który przeznaczyliśmy na posiłek w McDonaldzie i krótkie zwiedzanie Jeleniej Góry. Stamtąd udaliśmy się już do ośrodka, gdzie odpoczęliśmy po długiej i wyczerpującej podróży.
????We wtorek, czekała na nas pierwsza wycieczka. Podjęliśmy się wyprawy na szczyt zwany Słonecznikiem. Dzień był słoneczny, więc droga nie była łatwa, jednak postoje przy źródełkach pozwalały na orzeźwienie i nabranie sił na dalszą wspinaczkę. W drodze powrotnej wstąpiliśmy do schroniska na pyszne, górskie szarlotki, a gdy doszliśmy do naszego ośrodka postanowiliśmy odpocząć na kąpielisku. Tak Lux Cordis rozpoczęło zdobywanie szczytów w Karkonoszach!
????W czwartek postawiliśmy sobie za cel zdobycie najwyższego szczytu Karkonoszy- Śnieżki, wznoszącej się na wysokość 1603 m.n.p.m. Rozpoczęliśmy dzień Eucharystią i wyruszyliśmy na szlak. Sympatyczny przewodnik, sprzyjająca pogoda i piękne krajobrazy sprawiły, że droga na górę mimo zmęczenia minęła w przyjaznej atmosferze, a niesamowity widok ze szczytu wynagrodził wszystkie trudy. Mięliśmy również okazję pomodlić się wspólnie w kaplicy św Wawrzyńca znajdującej się na tym najwyższym szczycie Karkonoszy. Zmęczeni, lecz zadowoleni po całym dniu na szlaku po powrocie do ośrodka z ogromną przyjemnością skorzystaliśmy z możliwości ochłody w kąpielisku. To był niezapomniany dzień pełen wrażeń!
????W piątek wybraliśmy się na ostatnią, długą wędrówkę. Jak zwykle wyruszyliśmy z rana zaraz po śniadaniu i uczestnictwie we Mszy Świętej. Niestety mała część grupy nie była w stanie podjąć się finalnego podejścia, z powodu wielkiego zmęczenia wcześniejszymi dniami naszego wypadu.
Nasz przewodnik prowadził nas pieszym niebieskim szlakiem, teoretycznie najłatwiejszym, w porównaniu ze zdobyciem Śnieżki i Słonecznika. Ku naszemu zaskoczeniu w praktyce okazało się trochę inaczej. Na owym szlaku musieliśmy zmierzyć się z najdłuższą drogą prowadzącą bez przerwy w górę. Na naszych twarzach widoczne było wyczerpanie po czwartkowej drodze na Śnieżkę, ale mimo to, z pomocą Boga oraz stale dopingującego nas Sebastiana udało się nam dotrzeć do Schroniska "Odrodzenie", w którym każdy z nas spróbował naprawdę niezłego jagodowego ciasta. W drodze powrotnej zahaczyliśmy o wodospad, który mieliśmy okazję już raz oglądać podczas poniedziałkowego spaceru. Tym razem prawdziwi śmiałkowie mieli możliwość, aby wskoczyć i wykąpać się w strumieniu. Należy wspomnieć, że piątek był najchłodniejszym ze wszystkich dni naszego pobytu w Karkonoszach, a mimo to znaleźli się ochotnicy, którzy do wody wskoczyli.
❤Ten tydzień pełen wrażeń spędziliśmy w naprawdę miłej atmosferze, jeszcze lepiej poznając siebie nawzajem. Pomimo zmęczenia, cieszymy się, że mieliśmy okazję zdobyć kilka szczytów Karkonoszy, a w wolnych chwilach odpocząć w gronie przyjaciół. To był piękny czas, a jeszcze wspanialsze rozpoczęcie wakacji!